Tak wyjechałem na chwile pokręcić się bo ładna pogoda. Bez spięcia, na luzie ;) W parku mupet show wiec poleciałem w stronę Katowic. Irytują mnie te sraki na melanżu z gachami pod rękę. Jeszcze bujają się niczym rezus i łażą środkiem ścieżki...
No jest wreszczie licznik wiec cos moge juz powiedziec. Srednia predkosc na razie o 5km/h poszla do gory. Natomiast chwilowe predkosci nawet do 15km/h wiecej! Ustawienia wydaje mi sie ze mam za soba wiec czas zaczac smigac. Aha. Juz wiem dlaczego wszyscy jezdza z dwoma bidonami... sprinty cholernie mecza.
Edit: brakuje mi jeszcze 3ciego kola bo bardzo rzadko na blatach jezdzilem. Musze podgladac technike u kolegow. ;)
Po długiej przerwie wreszcie znowu na rowerze. Niestety mój Kross został skradziony. Żeby qrwa kociej mordy dostał ten kto to zrobił. No ale nie ma tego złego. Kupiłem szosę. Fote na szybko dodałem i krótki opis. Jeszcze za krótko jeżdżę żeby podzielić się wrażeniami. Powiem na tą chwile tylko tyle że jest moc :)Szukam w sklepach spodu od sigmy i aktualnie śmigam bez licznika.